Nie masz konta? Zarejestruj się

Libiąż

07.04.2024 16:00 | 0 komentarzy | 1 630 odsłona | Michał Koryczan

KONKURS ZŁOTE RĘCE SENIORA. Wszystko zaczęło się w 2008 roku. Siedziałam sobie w pokoju. Za oknem był przepiękny zachód Słońca. Wzięłam zeszyt i po prostu zaczęłam pisać wiersz - tak o początkach swojej pasji literackiej opowiada Maria Szarapata z Libiąża.

0
Tysiące wierszy pani Marii
Maria Szarapata. FOT. UDOSTĘPNIONE PRZEZ DZIENNY DOM "SENIOR+" W LIBIĄŻU
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Maria Szarapata jest kandydatką w konkursie Złote Ręce Seniora - w kategorii "Talent literacki".

Zgłoszona do konkursu przez Dzienny Dom „Senior+" w Libiążu Maria Szarapata tworzy poezję. Tematyka jej wierszy jest bardzo szeroka. Pisze o otaczającej ją przyrodzie, codzienności, świecie, relacjach międzyludzkich, religii, ale także o tym co ją gnębi.

- Wszystko zaczęło się w 2008 roku. Siedziałam sobie w pokoju. Za oknem był przepiękny zachód Słońca. Wzięłam zeszyt i po prostu zaczęłam pisać wiersz. Pokazałam go później naszemu księdzu. Stwierdził, że na razie powinnam przestać pisać. Trochę mnie zniechęcił, czy raczej starał się to zrobić. Powiedziałam mu, że cokolwiek się będzie działo, to i tak będę pisać - opowiada Maria Szarapata, która napisała już ponad tysiąc wierszy.

Po kilku latach zapisała się do Chrzanowskiej Grupy Twórczej Cumulus. Tworzyła również poezję w ramach Akademii Słowa: Źródłosłów.

- Swoją twórczością dzieli się z seniorami, ujawniając swój talent recytatorski i powodując uwrażliwienie na potrzeby drugiego człowieka - mówią przedstawiciele Dziennego Domu „Senior+" w Libiążu.

Ulubionymi poetami pani Marii są Adam Asnyk i Konstanty Ildefons Gałczyński. Libiążanka w ogóle uwielbia sięgać po książki. Przeczytała całą polską klasykę literacką, z dziełami Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego na czele.

- Z książek też czerpię inspirację do swoich wierszy. Kiedyś bardzo lubiłam fantastykę, ale teraz najchętniej sięgam do dzieł opowiadających o życiu - mówi Maria Szarapata.

Ma 71 lat. Pochodzi z Bochni. Do Libiąża przeniosła się razem z mężem, który pracował w kopalni Janina. W Libiążu mieszka już ponad 30 lat.

Ukończyła Technikum Ogrodnicze w Ropczycach. Pracowała jako samodzielny referent do spraw handlu, a potem jako organizator zbytu w Spółdzielni Kółek Rolniczych w Libiążu.