Nie masz konta? Zarejestruj się

MAŁOPOLSKA

Darmowe leczenie bólu zęba może przyprawić o ból... głowy

08.05.2024 15:00 | 5 komentarzy | 1 865 odsłona | Marek Oratowski
Każda osoba opłacająca składkę zdrowotną w Polsce ma prawo do bezpłatnej opieki stomatologicznej w ramach NFZ, jednak jak pokazała kontrola przeprowadzona przez NIK, w przypadku niektórych zabiegów to tylko teoria. Jej wyniki kontrolerzy udostępnili 7 maja.
5
Darmowe leczenie bólu zęba może przyprawić o ból... głowy
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
W latach 2021-2023 (I kwartał) we wszystkich województwach były rejony, których mieszkańcy nie mieli dostępu do świadczeń refundowanych z publicznych pieniędzy. Przyczyną tej sytuacji były niewielkie nakłady na bezpłatne leczenie stomatologiczne, których realnie, biorąc pod uwagę poziom inflacji, nie zwiększano przez dekadę. Znaczący wzrost - o niemal 25% - nastąpił dopiero w 2022 r., a mimo to koszty świadczeń refundowanych wówczas przez NFZ w przeliczeniu na jednego mieszkańca wyniosły ok. 60 zł (od 42 zł w Lubuskiem do ponad 87 zł Lubelskiem). W Małopolsce to 54 zł.

Nieprzystające do rzeczywistości wyceny tych świadczeń spowodowały, że w okresie objętym kontrolą liczba gabinetów stomatologicznych przyjmujących pacjentów w ramach umowy podpisanej z NFZ spadła o 13%, a w stosunku do 2009 r. który objęła poprzednia kontrola NIK, aż o ponad 38%. Z danych NFZ wynika, że w okresie objętym kontrolą w większości poradni na terenie kraju wydłużyły się kolejki osób czekających na poradę stomatologiczną, a w niektórych poradniach także czas oczekiwania na jej udzielenie.

W efekcie zdarzały się sytuacje, w których odsyłano nawet pacjentów z bólem zęba, którzy powinni zostać przyjęci w dniu zgłoszenia się do dentysty.

Kolejny problem zidentyfikowany przez NIK, to znaczne ograniczenie zakresu świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Dorośli pacjenci mogli korzystać np. z bezpłatnego leczenia kanałowego jedynie od „od trójki do trójki" i to tylko raz, NFZ nie płacił bowiem za ponowne leczenie kanałowe tych samych zębów. Tymczasem brak refundacji w przypadku leczenia kanałowego zębów bocznych (przedtrzonowych i trzonowych) oraz wysokie koszty zabiegu powodują, że zamiast poddać się leczeniu, Polacy często decydują się na usuwanie zębów.

Refundowanie tylko niektórych zabiegów, długie kolejki oraz leczenie z użyciem materiałów gorszej jakości i za pomocą przestarzałych technik spowodowały, że w okresie objętym kontrolą z bezpłatnego leczenia stomatologicznego korzystało niewielu ubezpieczonych Polaków.  Z danych NFZ wynika, że w 2019 r. jedynie 17%, jeszcze mniej w 2021 r. - 14,4% i choć w 2022 r.  takich osób przybyło, to i tak było ich zaledwie nieco ponad 15%.

W latach 2021-2023 w blisko połowie województw świadczenia stomatologicznej pomocy doraźnej były udzielane w ramach umowy z NFZ tylko przez jednego świadczeniodawcę, a przez dwa miesiące 2023 r. na terenie województwa małopolskiego stomatologiczna pomoc doraźna nie była udzielana.

Według oficjalnych rejestrów, na koniec 2021 r. mieliśmy w Polsce ponad 39,6 tys. stomatologów wykonujących swój zawód, a na koniec 2022 r. o ponad 1 tys. więcej  - ok. 40,6 tys. Z tego w 2021 r. w ramach NFZ świadczeń udzielało zaledwie 36,6%, a w 2022 r. - 34,6%.