Przełom Online
TRZEBINIA. Zmarła Elżbieta Kurek
We wtorek nad ranem zmarła nagle Elżbieta Kurek, dyrektorka I Liceum Ogólnokształcącego w Trzebini. Miała 57 lat.
Janusz Szczęśniak, dyrektor MGOKSiR i były starosta chrzanowski dowiedział się o śmierci dyrektorki we wtorek rano.
- Elżbieta zmarła w domu wskutek ataku serca o godzinie 3. Dopiero co wróciła ze szpitala. Wkrótce miała mieć robioną koronografię – mówi Szczęśniak. - Wiedziałem, że źle się czuje. Mocno przeżyła perypetie związane z ratowaniem trzebińskiego ogólniaka. Wierzyłem, że dojdzie do siebie. Jestem wstrząśnięty. To była bardzo ciepła i inteligentna osoba.
Elżbieta Kurek urodziła się 22 czerwca 1954 r. w Pobiednie (województwo podkarpackie). Ukończyła pedagogikę opiekuńczą na wydziale humanistycznym Uniwersytetu Rzeszowskiego. Od 1977 do 1978 r. pracowała jako pedagog w Poradni Wychowawczo-Zawodowej w Lesku. Od 1978 do 1987 r. prowadziła świetlicę w trzebińskiej Szkole Podstawowej nr 6. W latach 1987-1991 była pedagogiem w I LO w Trzebini. Od 1991 r. pełniła funkcję dyrektora tej placówki.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w czwartek, 31 marca, o godz. 14.00 w kościele NSNMP w Trzebini-Sierszy.
(MK)
Aktualizacja 29.03.2011, 14.54
Komentarze
4 komentarzy
Nie znałam ale przykro się robi - jakby nie było, to pani Kurek była jeszcze młodą kobietą. Zapewne problemy związane z liceum miały w tym jakiś swój udział. Wyrazy współczucia dla rodziny.
Pani Dyrektor - dziękujemy za wszystko! A starostowie, burmistrzowie i radni niech wiedzą, że ich decyzje mogą mieć i takie skutki. Życie ludzkie jest bardzo kruche i zależymy od siebie nawzajem.
jestem dokladnie takiego samego zdania. Takich ludzi się nie zapomina, pani Dyrektor była osobą ciepłą, pomocną i wiele dla nas robiła. Mozna bylo przyjsc do jej gabinetu z kazdym problemem, nawet osobistym. Wysluchała, poradziła, pomogła. Dlatego mysle, ze klikanie na 'lubie to' jest okazaniem totalnej bezczelnosci, wobec tego co sie stalo. Nie myslalam, ze jestesmy az tak bardzo aroganckim i zacofanym spoleczenstwem.
Są takie miejsca, czasy i ludzie, których się nie zapomina...NIGDY! I my nie zapomnimy ani o Pani dyrektor ani o tym, co zrobiła dla I LO w Sierszy. Zwłaszcza w ostatnim czasie...Tych nerwów, nieprzespanych nocy, troski o los szkoły i jej uczniów... I tylko jedno ciśnie się na usta, że to "człowiek" człowiekowi zgotował ten los...Są tacy, którzy wiedzą, co mam na myśli :-(