Nie masz konta? Zarejestruj się

Prywatne przedszkola czekają, publiczne są przepełnione

29.09.2010 00:00
EDUKACJA. W publicznych przedszkolach w powiecie nadal są listy rezerwowe dla ponad 200 nieprzyjętych maluchów. Tymczasem nowe prywatne placówki mają jeszcze mnóstwo wolnych miejsc. Czemu rodzice nie decydują się tam posłać dzieci? Czy tylko cena odgrywa rolę?

EDUKACJA. W publicznych przedszkolach w powiecie nadal są listy rezerwowe dla ponad 200 nieprzyjętych maluchów. Tymczasem nowe prywatne placówki mają jeszcze mnóstwo wolnych miejsc. Czemu rodzice nie decydują się tam posłać dzieci? Czy tylko cena odgrywa rolę?

W porównaniu do ubiegłego roku, sytuacja pod względem liczby miejsc w przedszkolach znacznie się zmieniła. I to zarówno w powiecie chrzanowskim, jak i w gminie Krzeszowice. W Chrzanowie i Trzebini zaczęły działać dwie nowe niepubliczne placówki, a w sąsiednich Krzeszowicach powstał nowy obiekt dla 250 maluchów. Oprócz tego funkcjonują tam trzy prywatne przedszkola. Ponadto część rodziców sześciolatków zdecydowała się posłać swoje pociechy do szkół.

Oczekują najmłodsze
Po czerwcowej rekrutacji na listach rezerwowych w powiecie chrzanowskim, Chełmku i Krzeszowicach było ponad 300 dzieci, obecnie jest ich nieco ponad 200.

W samym Chrzanowie liczba ta zmniejszyła się z ok. 130 do 56. W PS 5 i PS 8 są nawet wolne miejsca dla 5- i 6-latków, objętych obowiązkiem przyjęć. Podobnie jest w kilku oddziałach „zerowych” miejscowych szkół.

- Problem oczekujących dotyczy tylko tych najmłodszych, głównie 3- i 4 -latków - mówi wiceburmistrz Chrzanowa Stanisław Dusza.
Prognozuje jednak, że w przyszłym roku, kiedy obowiązek szkolny obejmie wszystkie 6-latki (dziś rodzice mogą, ale jeszcze nie muszą ich posłać do szkoły), wolnych miejsc nie powinno brakować.

Z czego wynika obawa?
- Obecnie na 70 miejsc mam 30 przyjętych dzieci. Rodzice nadal dopisują pociechy, ale nie ma boomu - mówi Ewa Jurkowska, właścicielka nowego niepublicznego przedszkola im. Walta Disney`a w Chrzanowie.

Podobnie, jak Lucjan i Magdalena Hajdus-Kawala, właściciele Błękitnej Laguny w Trzebini-Sierszy, zastanawia się, z czego wynika obawa rodziców przed posłaniem dziecka do prywatnej placówki.

- Nie chodzi tylko o koszty, gdyż te są porównywalne. U nas za cały miesiąc z wyżywieniem i wszystkimi zajęciami to 400 zł, a w niektórych przedszkolach publicznych w gminie Trzebinia z dodatkową opłatą za ponadwymiarowe zajęcia oscyluje ok. 390 zł. Sądzę, że wiele osób jeszcze nie wie, że działamy - mówi Lucjan Kawala z przedszkola Błękitna Laguna w Sierszy, gdzie na 45 miejsc ma 14 przyjętych maluchów.

Tymczasem w Trzebini nadal 96 dzieci oczekuje na przyjęcie.

Zdobyć zaufanie
- To przede wszystkim nabranie zaufania do placówki. Ja sama zaczynałam od 20 dzieci, a obecnie mam komplet 72. Musi minąć pewien czas, zanim rodzice naprawdę przekonają się do niepublicznej jednostki - mówi Monika Lorek z chrzanowskiego przedszkola 100 Bajek.

Jak przekonuje Lucjan Kawala z Błękitnej Laguny, prywatne placówki oferują szerszy wachlarz zajęć edukacyjnych dla dzieci, wliczonych w koszty czesnego. Do tego zwykle mają możliwość zajmowania się dziećmi znacznie dłużej, niż publiczne, np. do godz. 18.30.

- To także praca w mniejszych grupach dzieci i znakomicie wyszkolona kadra. To my mamy być dla nich i dla rodziców - nie kryje.
Obecnie w Chrzanowie koszty samorządowego przedszkola wraz z wyżywieniem (bez dodatkowych zajęć) to ok. 230 zł za miesiąc. Podobnie jest w Krzeszowicach.
Ewa Solak

Dla „Przełomu”
Danuta Krystyna Russek, była dyrektor samorządowego przedszkola w Chrzanowie:
- Przez 31 lat miałam styczność z przedszkolami. Rodzice mogą dokonać ich wyboru zarówno pod kątem oferty jak i ceny. Warunki w samorządowych placówkach w ostatnich latach bardzo się zmieniły. W tym roku już wszystkie dzieci w Chrzanowie będą się uczyć angielskiego bez ponoszenia dodatkowych kosztów przez rodziców. Niektóre z przedszkoli czynne są do godz. 17, a w jednym będzie sobotni dyżur także dla dzieci z innych placówek. Działają również oddziały integracyjne i jeden specjalny. Istnieje możliwość zróżnicowania godzin pobytu oraz objęcie opieką np. logopedów. Natomiast są one ograniczone pod kątem przyjęć dzieci poniżej 3. roku życia. Sądzę, że rodzice wolą na razie wybierać samorządowe jednostki, gdyż koszty czesnego odgrywają często dużą rolę w domowych budżetach.

Na zdjęciu: W niepublicznym przedszkolu Błękitna Laguna w Trzebini

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 39 (958)
  • Data wydania: 29.09.10

Kup e-gazetę!